piątek, 29 lipca 2011

Tuna fish in Mojito

Blogu! lezales odlogiem caly rok! nic nie splodziles! shame on you !!! okragly roczek!
blogowy styl jakos podupadl na sile... odchodzi do lamusa? przeciez wystaczy FB, wszyscy tam siedzimy, nie patrzac na cenne minuty wymyjajace sie przez szczeliny zycia… cos jak narkotyk chyba, niby wiemy ze nie warto a jednak, trzeba looknac co tam kto wyswietlic zechcial..

tak czy siak zazad postanowil napisac cos na wiekopomna rocznice.

sprawa ma sie o tyle dobrze, ze chcialem tradycyjnie zaprosic czytajacych dogalerii . piekna wycieczka w znajome chorwackie rejony. Znakomita ekipa dopelnila swietnosci wycieczce. No i ryba-potwor wyciagnieta wlasnorecznie z toni adriatyku tez;D
znjac z poprzednich wypadow glowne atrakcje Dalmacji moglem sie skupic na nurkach I rybkach. Chociaz "rybki" to troche nadurzycie w tym przypadku. Nurki "dupy nie urywaja", chociaz milo bo I cieplo I przejzysto, jednak zycia wiele podwodnego niezanotowalem procz osmiorniczek razno osasczajacych mackami. caly czas czekam na swoj szot w Red Sea! nadejdzie.
Wedkarstwo w adriatyku to zupenie inna opcja niz to co dotej pory widzialem! Blue Fin Tuna to potwoty do 200-300 kg! moj mial 50kg a i tak sie napocilem:



Nawet nie sadzilem ze takie wielkie tunczyki sa. na przynete I zanete sardynki , ok 100kg na dzien potrzeba.
Jeli ktos mieszka w deszczowym kraju to taki wypad do slonca dobrze robi na morale, polecam z calej sily Vodice , Tribunje I te okolice. mozna stad I na Krke wyskoczyc I na Kornati tez blisko! chlodne mojito w Havana Club'ie lub zimne Karlovacko tez dodaja uroku calosci ;)

ahoj!

Brak komentarzy: