czwartek, 2 października 2008

Godfather

no i stalo sie ...
zbloguje sie i ja... wczoraj Joasia z Czapkinsem złożyli mi propozycję nie-do-odrzucenia.. Bedę chrzestnym ich syna Maxa Wita!!! Wielka radość i wruszenie chwytajace za najglebsze, dalekie, nie ruszane czesto fragmety duszy...

Wydażenie godne zaznaczenia obwieszczenia wszem i wobec.. dlategoż start bloga!

odsluchuje przy okazji odzyskane mp3 z Sebastianowego lapa..espaniol guitarrrra..flamenco.. Armik..





pozytwnie nakreca, choc zimno zagląda pod koszule i perspektywa 7 nocy w pracy podcina tę gałąź optymizmu. Nie ma jednak tego zlego co by na dobre nie wyszło.. Croatia welcome to...timer countdown
(200 hours : 32 minutes : 14 seconds) !

2 komentarze:

Filip pisze...

a jest nagroda za pierwszy wpis ?? jakis medal albo cóś...

Michu pisze...

uscisk dlaoni prezesa...

odebrano, pokwitowano , dzikujemy ;)